SOLAR Klub 27 CD
- CD
- CD
Mimo że ciężko nazwać Solara debiutantem, "Klub 27" to jego pierwszy solowy album na legalu. Choć lata pracy w podziemiu i w oficjalnym obiegu zaowocowały wielkim sukcesem SB Maffiji, raper postawił na szczerość i zamiast propagandy sukcesu przygotował materiał "jakby w bani ktoś założył podsłuch".
Artystyczna sinusoida jest nieubłagana niezależnie od osiągniętego statusu. Długo wyczekiwany sukces potrafi zarówno karmić ambicję i wzmacniać determinację, jak i przynosić gorzką refleksję. W 27 roku życia Solar zmierzył się z mnogością trudnych tematów, o których zazwyczaj nie mamy okazji słuchać na rapowych albumach. Wers "będzie po mojemu albo będzie po mnie" potraktował stuprocentowo serio.
"Klub 27" to huśtawka nastrojów, którą swoją muzyką zobrazował Deemz, autor wszystkich podkładów na albumie. Producent znany ze współpracy z takimi artystami jak Paluch, Quebonafide, Sitek, Białas, KęKę czy ReTo wykorzystał nowoczesne trendy nie by stawać w wyścigu na najlepszą adaptację, ale żeby przekuć je w autorski pomysł. Muzykalność krążka doskonale uzupełnia wypracowany latami skill w posługiwaniu się auto-tunem i wokalnymi efektami w swobodny i nieoczywisty sposób oraz dobór gości - na płycie pojawią się m.in. Białas, Quebonafide, Paluch, Beteo i Zui.
Kontrowersyjna koncepcja, aby wpisać siebie w samobójczy "Klub 27" to ryzykowne balansowanie na granicy, które posłużyło jako punkt wyjścia do dyskusji o tym dokąd zmierza marketing w przemyśle muzycznym i atencyjność w social media. Motyw "kryzysu na szczycie" w połączeniu z niezwykle ambicjonalnym podejściem do wyczekiwanego projektu zaowocowały ostrym, odważnym i kontrowersyjnym obrazem pokolenia ludzi zagubionych w rzeczywistości XXI wieku. Już 8 grudnia będziecie mogli zajrzeć do głowy Solara i przekonać się co się w niej tak naprawdę kryje.
Solar o "Klub 27": "Aktorka zagrała ostrzejszą scenę łóżkową, taką wiecie, jak w filmach offowych. Trochę podniecającą, trochę obrzydliwą, trochę wściekłą, trochę namiętną, trochę dziką. Pełne kino, premierowy seans. Wie, że już za parę sekund rozpocznie się TA właśnie scena. Fotel obok niej, wpatrzona w ekran siedzi jej niespodziewająca niczego się mama. Dziś czuję się dokładnie jak ta aktorka. Jakbym totalnie opuścił gardę. Ta płyta jest szczera, brudna, przepełniona niecenzurowaną treścią, którą musiałem z siebie wylać".