FIONA APPLE Fetch The Bolt Cutters 2LP

Produkt pochodzi z legalnej, oficjalnej dystrybucji i jest fabrycznie nowy.

Fiona Apple, czyli jedna z najważniejszych artystek na szeroko pojętej scenie alternatywnej, popowej czy też jazzowej. Jej każdy album to muzyczne święto, nie ma tam mowy o niedopracowanych albumach, nie ma odcinania kuponów. Zawsze dostajemy "produkt" najwyższej próby, od którego trudno się oderwać. Teraz po 8 latach dostajemy jej nowe "dziecko", które nazwała "Fetch The Bolt Cutters". Album powstawał w domu Fiony, tam wszystko zostało skomponowane i nagrane. No i cóż... w domowym zaciszu Fiona stworzyła kolejny raz muzyczne arcydzieło. Warto zaznaczyć, że ten album otrzymał pierwszą od 10 lat maksymalną ocenę od magazynu Pitchfork. Tak, tak, recenzja jest subiektywna, ale w tym wypadku mają rację. Nie jest to album, który "wchodzi"o pierwszym przesłuchaniu. Nie jest to muzyka oczywista, która zadowoli w 100% fanów muzyki festiwalowo-radiowej. Nie ma tutaj numerów z pierwszych miejsc list przebojów. Jednak każde kolejne odpalenie tej płyty pozwala nam odkrywać jej piękno oraz artystyczny geniusz samej Apple. Muzycznie mamy tu mix jazzu, r'n'b czy też art popu. Nie jest to w 100% album do których przyzwyczajała nas Apple, jest to bardziej album eksperymentalny, czasami bliski temu co robi chociażby Tom Waits i tak jak w jego przypadku, nawet kiedy eksperymentuje, to nadal słychać, że to on, a nie jakiś inny wykonawca. Słuchając tego albumu ma się wrażenie, że Fiona jest naszą bardzo dobrą znajomą, która gdzieś, tam na papierosie opowiada nam pewne historie. W trakcie tych "ploteczek" w pewnym momencie w tle słychać szczekanie jednego z jej psów, jakieś stukanie, szelest - to wszystko podkreśla i w pływa na "intymny" klimat tego albumu. Nie ma tu jednak mowy o średniej produkcji, o nie, wszystko brzmi idealnie i do tego wspaniały wokal Fiony Apple, który pomimo upływu lat nadal brzmi wspaniale! Dlaczego Fiona wydała ten album właśnie teraz? Bez większej promocji i singli zapowiadających? Uznała, że ten czas, w którym się znaleźliśmy, w którym żyjemy jest idealny, do dłuższego skupienia się na pewnych sprawach, w tym wypadku na muzyce. Idealnie, gdyż ciężko się uwolnić od tej muzyki.