Darmowa dostawa od 200,00 zł
ALICE IN CHAINS Dirt 2LP
ALICE IN CHAINS Dirt 2LP
ALICE IN CHAINS Dirt 2LP
ALICE IN CHAINS Dirt 2LP
Nasz bestseller
ALICE IN CHAINS

ALICE IN CHAINS Dirt 2LP

  • Vinyl | LP
StanNowy
WytwórniaSony Music
139,99 zł
brutto / szt.
Najniższa cena produktu w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki: / szt.
Cena regularna: / szt.
Łatwy zwrot towaru w ciągu 14 dni od zakupu bez podania przyczyny
Ten produkt nie jest dostępny w sklepie stacjonarnym
Bezpieczne zakupy
Odroczone płatności. Kup teraz, zapłać za 30 dni, jeżeli nie zwrócisz
Kup teraz, zapłać później - 4 kroki
Przy wyborze formy płatności, wybierz PayPo.PayPo - kup teraz, zapłać za 30 dni
PayPo opłaci twój rachunek w sklepie.
Na stronie PayPo sprawdź swoje dane i podaj pesel.
Po otrzymaniu zakupów decydujesz co ci pasuje, a co nie. Możesz zwrócić część albo całość zamówienia - wtedy zmniejszy się też kwota do zapłaty PayPo.
W ciągu 30 dni od zakupu płacisz PayPo za swoje zakupy bez żadnych dodatkowych kosztów. Jeśli chcesz, rozkładasz swoją płatność na raty.
  • Vinyl | LP

Pomyślcie o najlepszym komplemencie, jaki istnieje. Już? To nadal za mało, aby opisać wyobraźnie i artystyczny kunszt muzyków, którzy stworzyli to dzieło sztuki! Nie jest i nigdy nie był to zwykły album. To pamiętnik narkomana, zapis niepowodzeń, leków, bólu, nie tylko fizycznego, który zżera osoby uzależnione dzień po dniu, ale też psychicznego.

Alice In Chains chwycili słuchaczy za pysk i zabrali ich w podróż, która pomimo wspomnianego mroku, jest na swój sposób przepiękna i jedyna w swoim rodzaju. Można powiedzieć, że sam rok 1992 w historii grunge nie jest zwykłą datą... Kiedy spojrzymy na wydawnictwa z tego okresu, czyli Soundgarden, Pearl Jam, Screaming Trees, Mudhoney, Babes In Toyland czy Blind Melon (tak, bo nie tylko Nirvana i grała ten gatunek muzyczny) zmieniły historię rocka i definicję buntu. Stali się swojego rodzaju mentorami dla nastolatków na całym świecie, ponieważ w swoich utworach mówiło o rzeczach, z którymi każdy z nich mógł się utożsamiać. Byli kontrkulturą dla glamowych postaci, w damskich getrach, czy posępnych progresywnych dziadków, którzy zatrzymali się w latach 70.

"Dirt" był drugim, pełnym wydawnictwem AIC i jak dla mnie obok "Ten" oraz "Temple Of The Dog" jest najlepszym albumem ze wspomnianego gatunku. Moje pierwsze spotkanie z tym albumem, a raczej z muzyką AIC to wieczór na "Viva Zwei" (serio, dzięki nim zawdzięczam wiele muzycznych odkryć!) i klip do "Them Bones". DAMN, jak to weszło! Krzyk Stanleya, potężne gitary Jerryego... Znałem już Nirvanę, Pearl Jam oraz Soundgarden, ale to było coś innego. To nie były szare, smutne ulice Seattle, czy punkowy bunt, to był czystej postaci mrok podany tak, że siedziałem przed TV, jak zahipnotyzowany. Na szybkości dorwałem składankę "Nothing Safe" i automatycznie zakochałem się w tym zespole i ich mega dusznym, dołującym klimacie. Stali się moim numerem jeden oraz ulubioną kapelą z całego nurtu.

Kolejną pozycją na drodze poznania AIC był już pełny album, czyli właśnie "Dirt". Było to zupełnie inne przeżycie niż "składanka". Zostałem przygnieciony ciężarem tego wydawnictwa, nie tylko muzycznym, ale przede wszystkim tekstowym. Każde słowo Layne podkreśla, uwypukla ciężar zawarty w muzie Cantrella. Nie wiem, czy jestem w stanie wskazać ulubiony numer, ponieważ traktuję ten album jako całość. Na bank przy pierwszym przesłuchaniu byłem zachwycony "Rooster", "Rain When I Die", "Angry Chair", "Would?", no i oczywiście "Them Bones". Właśnie, "Would?". Hymn pokolenia lat 90 i kulminacja tego albumu. Szczerze, to ten numer nie może się znudzić, czego nie mogę powiedzieć o, chociażby "Smells Like teen Spirit" Nirvany. Uwielbiam "Nevermind", ale pierwszy numer przeważnie przerzucam, bo nie dam rady, ale winę za to ponoszą stacje radiowe i ogólnie media, które katują ten numer.

Natomiast przy "Dirt" zawsze czekam na koniec z wypiekami na twarzy jak przy pierwszym odsłuchu. Absolutny kult i idealne zwieńczenie podróży w głąb popękanej duszy tego albumu. Pamiętam, że kiedy dowiedziałem się o śmierci Stanleya, to nie byłem w szoku, jednak był koniec pewnej epoki tego zespołu. Fakt, że zawsze uważałem, że AIC to Jerry Cantrell (co zresztą udowadnia na solowych koncertach i płytach), ale Layne był wokalistą, który mógł to wszystko zaśpiewać i nadać temu odpowiedni ton. Na marginesie chciałbym również zaznaczyć, że Stanley obok Cornella, był dla mnie i w sumie nadal jest najlepszym wokalistą sceny Seattle i nie da się ich zastąpić. Właśnie, zastępstwa...

Jeśli chodzi o płyty AIC po reaktywacji, to stawiam je na równi z tym całym, kultowym okresem. "Black Gives Way to Blue", czyli pierwszy album z DuVallem, to obok "Dirt" moja ulubiona pozycja w ich dyskografii Alice In Chains. Tak czy inaczej "Dirt", to muzyczny absolut oraz jeden z tych albumów, który zmienił historię!
Szymon.

A1 Them Bones
A2 Dam That River
A3 Rain When I Die

B1 Down In A Hole
B2 Sickman
B3 Rooster

C1 Junkhead
C2 Dirt
C3 Godsmack
C4 Untitled

D1 Hate To Feel
D2 Angry Chair
D3 Would?

Symbol
19439953541
Kod producenta
194399535417
Asortyment
WINYL
Stan
Nowy
Wykonawca
ALICE IN CHAINS
Tytuł
Dirt
Wytwórnia
Sony Music
Format
LP
Vinyl
Album
Kod EAN
194399535417
Numer katalogowy
194399535417
Data premiery
23.09.2022
Gatunek muzyczny
Rock
Styl Muzyczny
Grunge
Alternative Metal
pixel