Od zawsze wiedziała, że chce zajmować się muzyką. Autorska płyta to było coś, o czym zawsze marzyła Ania, która sama komponuje i pisze teksty. Oprócz utworów autorskich, na swą płytę wybrała też dwa niezwykłe covery: „Charlie Charlie” The Camp (solowego projektu Niny Persson z The Cardigans) i - niespodzianka – „Souvenir” grupy OMD, nagrany wspólnie z Kubą Wandachowiczem z Cool Kids of Death. Można śmiało powiedzieć, ze rzadko zdarzają się tak świadome i niejednoznaczne płyty pop.
Dąbrowska ma lekkość pisania znakomitych piosenek, które - choć skrywają echa najszlachetniejszych tradycji - brzmią zarazem współcześnie i przebojowo. To po prostu zbiór znakomitych, ciepło brzmiących songów, w których znalazło się miejsce na odrobinę soulu, nieco klimatów jazzowych, easy-listeningowe dęciaki i taneczne bujanie. O wydźwięku całości decyduje unikalny głos Ani, który nadaje każdej z kompozycji niepowtarzalne piętno. To sposób śpiewania - najróżniejsze brzmienia i barwy - od początku przykuwają naszą uwagę.
Jej głos skrywa w sobie jakąś tajemnicę. Ma zaskakującą łatwość ewokowania nastrojów, kreowania aury, wpływania na emocje. Ta dojrzałość poparta jest jednak niecodziennym talentem i już można się cieszyć, że nadchodzący rok rozpoczniemy od świętowania narodzin artystki naprawdę dużego formatu.
OBSERWUJ NAS